W meczu 4 kolejki B-klasy Sokół Przyjezierze podejmował na własnym boisku Rosnowiankę Rosnowo. Obie ekipy przystępowały do tego spotkania z myślą o zdobyciu trzech punktów. Dla piłkarzy Sokoła byłyby to pierwsze punkty w sezonie, więc do samego spotkania podeszli jeszcze bardziej skoncentrowani. Od pierwszych minut zarysowała sie przewaga gospodarzy, szczególnie w środku pola. W piątej minucie spotkania świetną piłkę z głębi pola otrzymał M.Brodacki i znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem gości. Minimalnie chybił. Od razu wśród kibiców zapanował niepokój czy aby spotkanie nie będzie kopia poprzednich, w których piłkarze ich ukochanego klubu marnowali nawet kilkanaście okazji w meczu. Okazało sie, że tak. Przewaga gospodarzy nie podlegała żadnej dyskusji. Z kolei wszystkie próby gości bardzo dobrze "wyłapywał" bramkarz gospodarzy. Kolejnych szans nie wykorzystali P.Rogalski, R.Brodacki. Do przerwy mimo momentami bardzo dużej przewagi wynik brzmiał 0:0.

Druga połowa zaczęła się od ataków drużyny gospodarzy, jednak ponownie P.Rogalski i S.Werner nie potrafili skierować piłki do siatki. Sami piłkarze zaczęli sie zastanawiać czy nie wisi nad nimi jakieś fatum. W tej części spotkania gra nieco się wyrównała, mimo to Sokół stwarzał sobie kolejne sytuacje, natomiast wszystkie próby piłkarzy z Rosnowa kończyły sie na świetnie grającym w tym meczu bramkarzu gospodarzy. Widać jaki spokój wnosi do drużyny ten golkiper. W końcu nadeszła 84 minuta spotkania w zamieszaniu pod bramkowym do siatki Rosnowianki piłkę skierował P.Rogalski czym wprawił w zachwyt zebranych kibiców jak i partnerów z drużyny. Wynik ten utrzymał sie już do końca spotkania. Sokół po dobrym spotkaniu zasłużenie wygrał.

własne